Jest to obraz przepięknego, fascynującego, niesamowitego świata podwodnego. Utkany z wielu niezwykłych kadrów zachwyca, wzbogaca wyobraźnię, zadziwia. Jest to wzruszająca opowieść o budowaniu więzi między człowiekiem a ośmiornicą. Od pierwszego spojrzenia sobie w oczy, przez nieśmiały dotyk, wspólnie spędzony czas, aż do pożegnania, widz jest świadkiem oswajania, które wydaje się być niemożliwe. Jest to też empatyczne utożsamianie się ze stanem duszy bohatera, który wyczerpany psychicznie dociera do swojej ściany, cofa się do własnych korzeni i powraca ponownie do siebie samego, aby na nowo cieszyć się życiem. I jest to zasiane ziarno w postaci pytania A CO JEŚLI..., z którego może wyrosnąć wszystko, w tym historia, która na zawsze odmienia codzienność.
Włączam film i słyszę szum rozbujanego oceanu. Widzę, jak się kołysze. Po chwili znajduję się pod powierzchnią wody i odkrywam las wodorostów. Odnoszę wrażenie, że zostałam przeniesiona na inną planetę. Różnorodność kształtów, kolorów, stworzeń sprawia, że ignoruję lęk przed nieznanym i płynę przed siebie. Nurkuję, wstrzymuję oddech, akceptuję zimno, w końcu relaksuję się i z wielkim zainteresowaniem przyglądam się wszystkiemu, co mnie otacza. Wypływam na powierzchnię, aby zaczerpnąć powietrza, a tam ogromne fale z całą swoją siłą uderzają o skały. Jest huk... jest niewyobrażalna potęga żywiołu. I jest nowy dzień... a potem kolejny. Jest zamyślony wzrok bohatera. Są oczy wpatrzone gdzieś w dal. Słowa, które mówią o zmęczeniu, wyczerpaniu, apatii, cierpieniu i potrzebie radykalnej zmiany. Jest niepewność, żal, poczucie winy, życie, które jakby się skończyło. Z uwagą przyglądam się zagubionemu człowiekowi. Potem razem z nim wchodzę do zimnej wody i dotykam dna. Tam spotykam jego ośmiornicę o wątpliwej urodzie. Tam zaczyna się historia, która uczy, dotyka najczulszych strun, doprowadza do łez, przekracza granice oczywistości i daje azymut na wolność.
Scenariusz już z założenia nie pędzi. Jest czas, aby nasiąknąć treścią. Nie brakuje jednak zwrotów akcji, napięcia, poczucia zagrożenia i ulgi, chwil decydujących o życiu bądź śmierci. Fantastycznie dopasowana muzyka wspaniale podkreśla każdą emocję. Są delikatne dźwięki, które karmią łagodnością, bardziej radosne tonacje, które wpasowują się w beztroską zabawę, jak i brzmienie, które zwiastuje zagrożenie. I jeszcze obrazy, zdjęcia, ujęcia, które mocno się osadzają w pamięci. Idealny materiał, jeśli ktoś się chce wyciszyć, oderwać na chwilę od ziemskiej rzeczywistości, odpłynąć w podróż, która ma kształt fali.
Ten wyjątkowy dokument pewnie nigdy by nie powstał, gdyby nie myśl A CO JEŚLI... Bohater może by nadal tkwił w swojej ciemności i mroku, nie wiedział dokąd iść, mocował z własną słabością. To pytanie początkowo było zwykłą ciekawością, potem doświadczeniem, następnie wielkim przeżyciem, i w końcu nieprzeciętnym materiałem, którym warto się podzielić ze światem.
Tak więc nie tylko ośmiornica jest tutaj nauczycielem. Człowiek również otworzył furtkę do świata możliwości. Po ochłonięciu z tego, co się zobaczyło, usłyszało, przeżyło, poczuło, można przystanąć i zadać sobie samemu pytanie A CO JEŚLI i zobaczyć, czy nie warto by było się wybrać w swoją podróż, która jest co nieco oderwana od schematu dnia codziennego?
Comments