Mówią, żeby POLUBIĆ SIEBIE. Hm... łatwiej powiedzieć, niż zrobić. Przecież jest w nas tyle niedoskonałości, tyle braków, tyle słabości. Wydaje nam się, że inni są lepsi, odważniejsi, mają częściej rację, mówią mądrzej i więcej im się należy. Nie mamy pojęcia, jak POLUBIĆ swoje kruche i delikatne JA, które często jest niepewne i przeładowane smutnymi emocjami. Porównujemy się do innych i przegrywamy w tej nierównej walce. Czujemy się z tym gorzej, a nie lepiej. Potwierdzamy nasze przekonanie, że jesteśmy mało co warci, że brakuje nam siły i charakteru, aby sięgać dalej i wyżej. Stajemy się grzecznymi dziewczynkami, które idą do nieba, chociaż marzy nam się, aby być niegrzecznymi dziewczynkami, które idą, gdzie chcą.
Skąd się w ogóle biorą te wszystkie nasze kompleksy? Co one nam dają? Co nam robią? Czy można zaakceptować swoje nierówności? Własny obraz, który widzimy w lustrze. I ten, który się wyłania, kiedy patrzymy sobie głęboko w oczy? Czy można zbudować dobre relacje z niezajebistym sobą? Jak nie bać się prawdziwej wersji siebie? Otworzyć się na ludzi, życie i świat? Jak wyjść z cienia, uwierzyć w siebie, opanować lęk i zacząć cieszyć się swoim JESTEM?
Myślałam, że nie ma matematycznych odpowiedzi na te otwarte pytania, które wydają się nie mieć dna. Myślałam, że nie istnieją narzędzia, które można wykorzystać do zbudowania zmiany. Moja wędrówka po tym temacie jeszcze kilka dni temu, by się mogła zakończyć na znakach zapytania. Dopiero spotkanie z Asią, z jej wiedzą, z jej doświadczeniem, pokazało mi drogowskazy, poprowadziło do furtek, za którymi było zrozumienie. MOŻNA. Można wszystko. Trzeba tylko wiedzieć jak.
Najpierw dowiedziałam się, że słowo KOMPLEKS to tak naprawdę nasze PRZEKONANIE. Czyli nasze kompleksy nie biorą się z sufitu. Ktoś, gdzieś, coś powiedział na nasz temat i my w to uwierzyliśmy. Opinie na nasz temat zasłyszane od babci, ciotki, rodziców, sąsiadki, nauczycieli, przyjaciół, znajomych przyswoiliśmy, jako swoje. Przygarnęliśmy do siebie, zalaliśmy cementem, i potraktowaliśmy, jako fundament do budowania siebie. Nie zapytaliśmy siebie o zdanie w tym temacie. Co my o tym myślimy? Nie skonfrontowaliśmy tych świętych prawd z samym sobą. Pozwoliliśmy, aby to, co zostało nam powiedziane, stało się wersją ostateczną. Wyraziliśmy zgodę na hodowanie i pielęgnowanie kompleksów, które w skuteczny sposób karmią naszą słabość, stawiają bariery, przez które nie potrafimy przeskoczyć, odbierają nam możliwość rozwoju.
PRZEKONANIA, które nas bolą, uwierają, ograniczają, prowadzą do kolejnych fałszywych tez. Jak mantrę powtarzamy sobie, że jesteśmy niewystarczający, że musimy więcej, że powinno być idealnie, że nie możemy sobie pozwolić na słabość, że musimy poradzić sobie z kipiącą złością, ograniczającym oddech żalem, depresyjnym smutkiem. Od dnia do dnia targamy się z tym zestawem myśli. Pod ich ciężarem uginamy się, kurczymy, chowamy wzrok, aby nie widzieć, jak znikamy, jak depczemy wszystkie nasze dziecięce pragnienia.
I tak żyjemy latami. Pokorni godzą się na tę wegetację. Ci, co mają w sobie ciekawość, zaczynają szukać, pytać, obserwować. Zbuntowani wybierają jedną z dwóch dróg: albo kończą swoją tragedię w sposób ostateczny, albo wybierają się w drogę, która daje im prawo odbicia się od dna. Na niej weryfikują swoje PRZEKONANIA. Pracują nad nimi. Dowiadują się, że nie są one ani dobre, ani złe, że mogą ściągać w dół, i mogą wspierać. Odkrywają, że poprzez działanie, eksperymentowanie, doświadczanie PRZEKONANIA można zamienić na nowszy model. Zaczynają korzystać z własnej sprawczości. Budują dystans do siebie. Pozwalają sobie na błędy. Rezygnują z wygody i decydują się na szukanie siebie, które się gdzieś zagubiło. Potrafią odrzucić komfort fałszywej samoakceptacji i wejść w dyskomfort poznania prawdy o sobie. Zmieniają swoje priorytety i wartości. Muszę i powinienem, zastępują na CHCĘ i MOGĘ. Jakość ich życia się poprawia.
Tylko gdzie zacząć? W którym kierunku postawić pierwszy krok? Jak opanować strach przed tym, co jest nieznane? Okazuje się, że nie trzeba wybierać się zbyt daleko. Wszystko, co jest nam potrzebne, mamy w sobie. Polubić siebie to wspierać swój rozwój fizyczny, psychiczny, duchowy. To szacunek do siebie i własnego dobra. To umiejętność wybaczenia sobie. To nie stawianie warunków. Kocha się za nic. Kocha się za to, że jesteśmy tacy, a nie inni w danym momencie.
Nie oczekujmy perfekcjonizmu. Po pierwsze jest on wyścigiem, który nigdy się nie kończy. Po drugie wysysa z człowieka krew jak komar i z roku na rok jest jej mniej, przez co stajemy się słabsi. Po trzecie nie jest on wart swojej ceny. Lepiej jest zainwestować w samoświadomość, która pozwala zrozumieć, jaki wpływ na nasze samopoczucie i emocje mają nasze własne myśli. W poczucie wartości, które umacnia nasze przekonanie, że jesteśmy wystarczający bez względu na to, co osiągnęliśmy i zasługujemy na szacunek nie mniej niż inni ludzie. W samoocenę, troskę o siebie, samozależność, przestrzeń dla siebie.
Zamiast mocować się z sobą i całym światem, przyjrzyjmy się swoim przekonaniom. Zobaczmy, co one nam dają, co zabierają, jakie otwierają możliwości, przed czym powstrzymują. Pomyślmy, co o nich sądzimy, czy faktycznie są nasze i się z nimi zgadzamy? Zastanówmy się, jakie możemy wprowadzić zmiany, aby być bliżej siebie. Przeanalizujmy, jakie są konsekwencje naszych wyborów i działań? Sięgnijmy po pomoc do naszych mocnych stron, tego co wiemy, potrafimy, lubimy, co nam wychodzi i sprawia nam przyjemność. Wybierzmy się w podróż bez strachu, gdzie wszystko jest możliwe i poobserwujmy, nawet tylko przy pomocy wyobraźni, jak wygląda rzeczywistość, w której chcielibyśmy się znaleźć.
POLUBIĆ SIEBIE to nie wspinaczka po drabinie sukcesu. To nie źródło niekończącej się euforii i pozytywnej energii. To nie zbawianie świata i bycie kochanym przez miliony. Polubić siebie to umiejętność podniesienia się, kiedy się upadnie. To wiedza, jak radzić sobie ze smutkiem, stratą, odrzuceniem, wstydem. To podarowanie sobie prawa do własnej przestrzeni, własnego zdania, własnych potrzeb.
Joanna Wall - polski psycholog
https://www.psychologwall.com/
https://www.facebook.com/psycholog.wall/
https://www.instagram.com/polski_psycholog_joanna_wall/?hl=en-gb
Źródło zdjęć:
Pets Pawsome
Commentaires