top of page

Ribble Way: Longton - Gayle Moor w pobliżu Ribblehead - 124.3km

Rzekę Dee poznawaliśmy, idąc od jej źródła w kierunku ujścia. Rzekę Ribble postanowiliśmy odkrywać, zaczynając od miejsca, gdzie wpada do morza, wędrując do miejsca, gdzie ma ona swój początek.


Tym razem Adam nie musiał rysować szlaku dla naszej wędrówki. Mogliśmy skorzystać już z gotowych mapek, które są na AllTrails. Ribble Way jest tam podzielona na sześć segmentów.



Kiedy 6 stycznia 2023 roku wybraliśmy się do Longton i stanęliśmy w punkcie, gdzie miała się zacząć nasza kolejna przygoda, przywitałam się z wodą, spojrzałam Ribble głęboko w oczy, uśmiechnęłam się z podekscytowania, i po cichu zapytałam, co nas spotka w drodze ku górze? Na jakie trafimy niespodzianki? Jak będą wyglądały miejscowości, przez które będziemy przechodzić? Maszerowanie wzdłuż rzeki jest idealnym sposobem, aby odkrywać Anglię w sposób zupełnie przypadkowy i spontaniczny. W tej niewiadomej, gdzie woda nas niesie, jest dreszczyk emocji, który nadaje wyprawom nieprzewidywalny smak. Ta nutka tajemniczości napędza krok i kusi kolejnymi zakrętami. Każda napotkana wioska, miasteczko, czy miasto o większym rozmiarze, dają nam poczucie bycia odkrywcami. W takich momentach pojawia się zachwyt związany z dotykaniem miejsc po raz pierwszy.



Początek roku nie jest idealnym czasem na szlaki, które prowadzą przez pola, lasy i łąki. W tym okresie Anglia najczęściej jest zalana deszczem, tereny są podmokłe, trzeba mierzyć się z gęstym, maziowatym błotem, które zasysa buty, jak i z rozległymi kałużami, które potrafią mieć rozmiar stawu albo jeziora. Do tego szare, bure, posępne i mgliste dni. Nagie drzewa pozbawione liści. Ograniczony dostęp do zieleni, błękitu nieba, ciepłych promieni słonecznych. Trafiliśmy jednak na kilka pięknych i wyjątkowych chwil.




Kiedy śnieg pokrył wszystko swoją białą pierzynką, nasze oczy zachłannie wpatrywały się w piękno, które nas otaczało. Mróz dodał kilka swoich groszy i sceneria miała w sobie baśniowy czar. Pod butami przyjemnie trzeszczało. Orzeźwiające powietrze delikatnie szczypało w poliki. Szło się znakomicie. Od czasu do czasu wspominaliśmy zimowe szaleństwa, które wypełniały nasze dzieciństwo. Te zaspy po kolana, lepienie bałwana, zjeżdżanie z górek na sankach, godziny spędzone na łyżwach, przemoczone ciuchy, czerwone ręce, cieknące nosy, i ta niewinna radość.




Inny dzień, który nakarmił mnie wyjątkowym doświadczeniem, ubrany był w gęstą mgłę. Był szary, posypany mżawką. Widoczność była bardzo ograniczona. Czuliśmy się jak aktorzy grający w dreszczowcu. Dotykaliśmy świat po omacku. W powietrzu unosiła się atmosfera z pogranicza horroru i thrillera. Wszystko zatrzymane było w miejscu, jakby było zaklęte. Tylko nasze kroki zakłócały ciszę i spokój. Było prymitywnie z domieszką zaświatów. Jednocześnie wyczuwało się subtelność aury, która unosiła się w powietrzu. Wchodziliśmy w ścianę mgły i znikaliśmy w przestrzeni, w której oddech świata został wstrzymany. Tam przystawałam z niedowierzaniem. Osłupiona, próbowałam objąć zmysłami widowisko wyreżyserowane przez Naturę.




Spacer wzdłuż rzeki ma to do siebie, że ścieżki pięknie się wiją, delikatnie falują, skręcają to w prawo to w lewo, i prowadzą przez różnorodne i urozmaicone tereny. Po drodze można przystanąć i zasmakować się w lokalnych wypiekach, otulić się wiejskim klimatem, popatrzeć na prostotę życia. Spotkać czaple, sarny, zające. Wpatrywać się w rozległe i otwarte przestrzenie, od których nie chce się oderwać wzroku. Szlak staje się przeżyciem. Podróż ku początkowi zostaje wypełniona galerią obrazów, historii i doświadczeń, które są jedyne, osadzone w TU i TERAZ.


To był początek roku. Ribble Way była pierwszą propozycją, która rozpoczynała nasz szlakowy sezon 2023. Idąc przed siebie. Idąc dalej, zastanawiałam się czym dla mnie jest WĘDRÓWKA? Ujmując temat w skrócie, odpowiedziałam sobie, że WĘDROWAĆ to dla mnie ŻYĆ. Kiedy jestem na szlaku to odkrywam i poznaję świat... chłonę jego kawałki i fragmenty... dotykam spokoju, wolności i ciszy... nasiąkam pozytywną energią, siłą i odwagą... nabieram apetytu na więcej... rozwijam się, przekraczając swoje granice i przesuwając swoje limity. Minął ponad rok i nic się nie zmieniło. Nadal tak myślę i czuję. Bycie w drodze wciąż ma motyle w brzuchu.



Można maszerować do przodu automatycznie, zaliczając kilometr po kilometrze. Zwyczajnie zacząć szlak i go skończyć. Nie rozczulać się nad porywistym wiatrem, kłującym deszczem, paskudną pogodą i chmurami, które zasłaniają widok na wyjątkowe krajobrazy. Nie rozdrabniać się, że weszło się na niewłaściwą ścieżkę, że trzeba skakać przez płot i zmierzyć się z dzikim wąwozem, że zimowy czas jest krótszy i trzeba ścigać się z ciemną nocą. Nie rozpamiętywać wody w butach, zimna, włosów w nieładzie. Można też ten cały dyskomfort zapakować w jedną paczkę, owinąć czerwoną wstążką i zachować w pamięci, jak prezent. Można posłuchać tego, co świat ma do powiedzenia, w jakim rytmie gra jego muzyka. Można przyglądać się drodze z uważnością. Można też zbliżyć się do siebie samego, do swoich, uczuć, emocji i prawd, które w każdej sytuacji mają inny kształt.





Ribble Way według AllTrails ma długość 124.3km. My przeszliśmy prawie dwa razy tyle tych kilometrów, idąc w jedną stronę, a potem wracając często po swoich śladach. Podczas tych wypraw często miałam poczucie, że świat należy do mnie, a ja należę do świata. I chociaż nie mogę go objąć moimi zbyt krótkimi ramionami, to chłonę go każdą komórką mojego ciała i staję się jego częścią. Przez chwilę mówiliśmy tym samym językiem, patrzyliśmy w tym samym kierunku, dzieliliśmy się kawałkami siebie. On wynagradzał mi każdy wysiłek i motywował do pokonywania własnych słabości. Uczył mnie, wychowywał, nadawał sens porankom, który lawinowo rozchodził się po całych dniach. Nogi obolałe nie zawsze chciały nosić, ale wytrwały, doszły do źródła rzeki, a tym samym do końca projektu. W tym punkcie radość zawsze się miesza ze smutkiem. Bo to koniec... i trzeba umieć się pożegnać ze szlakiem i zamknąć za sobą furtkę... aby móc otworzyć drzwi do nowej przygody.




Ribble Way Section 1: Longton to Grimsargh - 26.7km point-to-point trail - 06.01.23


Ribble Way Section 2: Grimsargh to Clitheroe - 26.9km point-to-point trail - 15.01.23 i 18.01.23


Ribble Way Section 3: Clitheroe to Gisburn - 19.3km point-to-point trail - 21.01.23


Ribble Way Section 4: Gisburn to Settle - 20.8km point-to-point trail - 22.01.23 i 24.01.23


Ribble Way Section 5: Settle to Horton - 13.4km point-to-point trail - 28.01.23


Ribble Way Section 6 - Horton to the Source - 17.2km point-to-point trail - near Austwick, North Yorkshire - 04.02.23

8 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments

Rated 0 out of 5 stars.
No ratings yet

Add a rating
bottom of page