top of page

RUNNING AGAINST ALL ODDS - Ultra Marathon Documentary - Running the Length of Wales in 88 Hours

Gordon Hughes i Vic Owens wyglądają, jak zwyczajni, przeciętni ludzie z krwi i kości, ale w materiale na YouTube, który pokazuje, jak ta dwójka biegnie ultramaraton przez Walię, stają się z każdym kolejnym kilometrem osobami o nadprzyrodzonych zdolnościach. Bohaterowie dokumentu RUNNING AGAINST ALL ODDS (BIEGANIE WBREW WSZYSTKIEMU) zaczynają swój bieg w Holyhead a kończą w zatoce Cardiff, mają do pokonania 407km w czasie krótszym niż 88 godzin. Podczas wyścigu muszą być samowystarczalni, jeśli chodzi o jedzenie. W punktach sprawdzających mają dostęp do swoich torb i plecaków, mogą uzupełnić zapasy wody, i w ofercie jest do dyspozycji kawałek podłogi bądź ziemi, albo siedzenie w samochodzie, aby się położyć i przez chwilę pospać.


Oglądałam ten film z Adamem i obydwoje nie dowierzaliśmy temu, co widzą nasze oczy. Zadawaliśmy sobie pytanie, jak to w ogóle jest możliwe, aby biec tyle dni non stop, z maleńkimi przerwami na sen? Nie mogliśmy wyjść z podziwu, jak wiele może znieść ciało, i jak dużo może udźwignąć psychika. Zwroty akcji, ryzyko nie ukończenia biegu tylko dodawały pikanterii całej relacji. A na końcu to już łzy lały się strumieniami. Nie spodziewałam się, że dokument o bieganiu może wzruszyć.



Osiągnięcie Gordona i Viki przesunęło naszą mentalną ścianę, poszerzyło horyzont patrzenia, wniosło przestrzeń w myśleniu i wpłynęło na nasz apetyt na więcej. Już prawie zaakceptowaliśmy naszą granicę, jaką jest przejście ultramaratonu o długości 84km. Zrobiliśmy to dwa razy i zawsze ostatnie 10km to było cierpienie i stawianie kroku, który był oparty na sile woli. Nie wyobrażamy sobie, aby to skrajne wyczerpanie móc pokonać i wycisnąć z siebie jeszcze więcej. Gdzieś tam, od czasu do czasu, po głowie biega myśl, aby przejść szlak, który zajmie nam 24 godziny, ale powoli nasza wyobraźnia zaczęła się wycofywać z takich szalonych pomysłów. I trafił się ten film. Tak zupełnie przypadkiem. I coś kliknęło. I okazało się, że można przesunąć swoje granice... że jeszcze nigdy nie spałam kilku minut tuż przy drodze, aby się zregenerować... że jeszcze nie miałam halucynacji podczas marszu... że jeszcze zimna i twarda podłoga nie wydawała się być wszystkim, co jest potrzebne do szczęścia. Nie, żebym tęskniła za takimi doświadczeniami, ale zobaczyłam, jaką cenę trzeba czasami zapłacić, aby poczuć smak zwycięstwa nad sobą samym.


Siła i wytrzymałość to dla mnie klucze do wolności. Móc iść tam, gdzie się chce to możliwość, która nie ma ceny.


I nie piszę tu tylko o ściganiu się z najlepszymi. Zakładka Ludzie Inspiracje nie jest tylko dla niepokonanych. Pokazuję w niej osoby, które są zwyczajnie niezwyczajne i robią rzeczy z górnej półki, ale zależy mi, aby stawali się oni trampoliną dla tych, którzy mają ochotę na szycie wyzwań, które są w odpowiednim dla nich rozmiarze. 88 godzin biegu bez przerwy jest poza moim zasięgiem. Ale projekt przejścia Walii od brzegu do brzegu, startując z Holyhead i stawiając ostatni krok w Cardiff, jest już czymś realnym i kuszącym. Dla kogoś innego przejście kilometra czy dwóch może być wielkim osiągnięciem. Tu nie chodzi o rozmiar wyzwania, ale o odwagę, aby podjąć wysiłek, który doprowadza do wyznaczonego celu, o myślenie, które pozwala wyjść poza schemat i rutynę, i dotknąć przygody, która pokazuje, że MOŻNA, że WARTO, że TRZEBA.

33 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

コメント

5つ星のうち0と評価されています。
まだ評価がありません

評価を追加
bottom of page