Film oparty na faktach. Opowiada historię nastolatki, Jessica Watson, która jako najmłodsza osoba przepłynęła dookoła świata.
Oglądając, miałam nie raz otwartą buzię z niedowierzania, zaciśnięte dłonie z emocji, czerwone poliki z przejęcia, i zalane łzami oczy ze wzruszenia. Było wiele zwrotów akcji, wiele upadków i wątpliwości. Były niesamowite obrazy i ujęcia. Były media żądne sensacji, była gigantyczna samotność, i była śmierć na wyciągnięcie ręki. Patrzyłam na tak młodą osobę z taką determinacją, siłą, wytrwałością i nie mogłam wyjść z podziwu.
Dzielenie się swoją pasją, motywowanie ludzi, aby ośmielili się marzyć i mieli odwagę sięgać po swoje pragnienia to piękna koncepcja. Schody się zaczynają, kiedy jesteś zbyt młody na wielką przygodę, i cały świat wyraża swoją opinię, co powinieneś robić, a co nie. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, kiedy popełniasz błędy, które mogą kosztować cię życie. I robi się ciężko, i przychodzi niepewność, i zapada się grunt pod nogami. Tylko prawdą jest, że to właśnie te nieprzyjemne potknięcia i trudności pozwalają człowiekowi poznać swój charakter. Potrzebna jest wielka odwaga, pewność siebie i doświadczenie, aby na NIE odpowiedzieć TAK.
Jessica Watson nie wstała sobie rano z myślą, a może by tak samotnie przepłynąć dookoła świat? To były lata ciężkiej pracy i nauki. Doświadczenie, które zdobyła, pozwoliło jej się zmierzyć z nie jedną ekstremalną sytuacją i wygrać. Jej podróż to nie tylko wieloryby, delfiny, latające ryby, czy obłędne wschody i zachody słońca. To również potęga sztormów, nieobliczalne fale, jak i samotność, która ściąga na dno. Dlatego bohaterka mówi: living your dream is hard.
Głosy krytyki mówią, że film w porównaniu do książki jest wielkim rozczarowaniem. Nie wiem, bo książki nie czytałam, ale mam taki zamiar. Móc ponownie wsiąknąć w taką przygodę tyle tylko, że od strony literek to na pewno więcej szczegółów i informacji, to głębsza i szersza możliwość poznania myśli i uczuć. Film, chociaż daje obraz z niesamowitymi efektami specjalnymi, ma swoje ograniczenia. Moim zmysłom dał wiele i wzmocnił mój upór w dążeniu do celu. Potwierdził, że świat nie jest łatwym miejscem, ale nie można mu odebrać tego, że jest piękny. I przypomniał, że mogę być silna, że mogę się zmagać z życiem, i to jest ok.
Film polecam. Mieszanka siły, odwagi, kruchości i zwyczajności inspiruje. Pokazuje, że zwyczajni mogą mieć niezwyczajne życie, a przynajmniej jego fragmenty, które idealnie wplatają się w całość.
Comments